Tym razem trafiłam do Meksyku… Co motywuje mnie, by podróżować i być stale w ruchu...? Dlaczego ryzykuję? Dlaczego piszę? I co robię, że spotykam na swojej drodze tak cudownych ludzi? Odpowiedzi na te czy inne pytania znajdziecie, śledząc mojego bloga… Razem ze mną uwierzycie, że niemożliwe jest możliwe, a marzenia się spełnia! Zapraszam serdecznie, Aleksandra Grzymkowska

wtorek, 23 czerwca 2015

Po prostu uwierz, że Tobie też się uda. Ramiona Jezusa w Rio...

Kiedy pakowałam walizkę w podróż do Brazylii, pomyślałam, że tym razem muszę udać się do Rio de Janeiro. Że nie mogę przegapić takiej okazji! W końcu nie bywam w tym egzotycznym kraju zbyt często. Mniej więcej po dwóch tygodniach, które spędziłam na czerwonej ziemi, ponownie trafiłam na lotnisko, właśnie z powodu Rio! Oczywiście musiałam podzielić się ze wszystkimi, którzy zawsze trzymają za mnie kciuki i kibicują zawzięcie. Z uśmiechem od ucha do ucha pisałam ze znajomymi z Polski, Meksyku, Kolumbii, Irlandii, Hiszpanii… W ogromnym podekscytowaniu opowiadałam, co mnie czeka i gdzie jadę. Śmiałam się, wspominałam swoje podróże i przyjmowałam serdeczne życzenia na kolejną szczęśliwą wojaż. Cóż za niezwykłe uczucie!


Kiedy w moim umyśle pojawia się jakiś cel, mówię sobie: Komuś innemu się udało, to i mi się uda! Zasłużyłam na szczęście i realizacje swoich planów. Dodatkowo mam tyle samo godzin w ciągu doby (smile). Dokładnie tak samo jak Ty. Nie musisz pragnąć rzeczy wręcz nieosiągalnych, nie musisz marzyc o czymś niezwykłym, czymś niespotykanym… Każdy z nas czegoś mocno chce. Tylko te pragnienia trzeba w sobie obudzić i wprowadzić je w życie! Bo bez względu jak są wielkie i jak dużą skale prawdopodobieństwa spełnienia mają, są ważne, bo są nasze. Są Twoje.


One się spełnią. Nie tylko ja o tym wiem, lecz także Ty. Uwierz, że masz siłę, by realizować to, co postanowiłeś. Uśmiechaj się, gdy będzie szło po Twojej myśli, zaciśnij zęby, gdy będzie źle i podążaj szlakiem, którym przecież prowadzi Cię serce. Bo ono wie, co dla Ciebie jest najlepsze. A jeśli się boisz, że zatrzymasz się i nie będziesz potrafił wznowić chodu, pomyśl o innych, którym się udało. Spójrz na tych, którzy mówią o swoich marzeniach i zwyczajnie je realizują.


Wciśnij w uszy słuchawki, włącz ulubioną muzykę, spójrz daleko przed siebie i głośno ogłoś światu: Dam radę! Niech usłyszy Cię Twoja dusza i niech uwierzy Twoje serce. Każda minuta, która właśnie się skończyła, już nigdy się nie powtórzy, nie zdubluje ani nie cofnie. Dobrze wiemy, ze nie na takiej mocy, by uczynić choć jedno z tych trzech czynności. Ale pamiętaj, kolejne 60 sekund należy wyłącznie do Ciebie, i tylko Ty możesz wykorzystać je w cudowny sposób. I nie zastanawiaj się, ile trwa kilkadziesiąt sekund, bo stracisz tylko kolejne chwile swojego jedynego tak pięknego życia, które masz.


Dziś otuliłam Ciebie szczególną myślą, podzieliłam się bezcenną ciszą, której również potrzebujesz, i podarowałam krótką modlitwę, jaką odmówiły moje wielkie niebieskie oczy, patrząc na rozciągnięte ramiona Jezusa w Rio. Byłam tutaj dla Ciebie. A Ty po prostu uwierz, że Tobie też się uda.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz